Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
Umiłowani w
Chrystusie Panu!
Św. Paweł Apostoł
zwraca się dziś do nas z przestrogą: Przypominam wam
Ewangelię, którą wam głosiłem i którąście przyjęli, i w której trwacie. Przez
nią też i zbawieni będziecie, jeśli ją zachowacie taką, jaką wam głosiłem (1 Kor 15, 1-2).
Apostoł Narodów zdawał sobie sprawę, iż przyjdzie taka chwila, kiedy wyznawcy
Chrystusa – jak pisał w liście do Tymoteusza – nie będą znosili prawdziwej
nauki, ale według własnych pożądań nagromadzą sobie nauczycieli, kiedy odwrócą słuch od prawdy, a obrócą się ku baśniom (por. 2 Tm
4, 3).
Niekiedy zarzuca się tradycyjnym
katolikom, iż są oni nieposłuszni papieżowi i rozbijają Kościół. Ale powiedzcie
mi, co stanowi istotę jedności Kościoła? Jest to jedność katolickiej wiary. Nie
przypadkiem tuż przed swym Wniebowstąpieniem Pan Nasz Jezus Chrystus wydał
swoim Apostołom swoisty rozkaz: Idąc na
cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się,
będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony (Mk 16, 15-16). Celem
Kościoła jest misja, głoszenie nie jakiejkolwiek Ewangelii, ale Ewangelii
Chrystusowej, szerzenie prawdziwej wiary, tej samej, którą nasz Odkupiciel
przekazał swym apostołom, a poprzez to prowadzenie dusz do nieba i ratowanie
ich przed wiecznym potępieniem. Jak napisał św. Atanazy: Quicumque vult salvus esse, ante omnia opus est ut
teneat catholicam fidem – Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien
się trzymać katolickiej wiary.
Dlatego też nie możemy milczeć gdy ci,
którzy winni jak Dobry Pasterz troszczyć się o zbawienie dusz, jawnie
współpracują z zaprzysięgłymi nieprzyjaciółmi Chrystusa w szatańskim dziele
niszczenia katolickiej wiary, chrześcijańskiej cywilizacji i rodziny. Nie
możemy popierać tych, którzy nie widzą większej różnicy między wiarą katolicką,
a protestanckimi herezjami, islamem, hinduizmem czy innym pogaństwem, którzy wyznają
wraz z Franciszkiem: Wierzę w Boga, nie w katolickiego Boga, nie istnieje
Bóg katolicki (wywiad z Eugenio Scalfarim, La Republica, 1 października
2013). Nie możemy być posłuszni tym,
którzy klękają przed muzułmanami, a których kolana nie zginają się przed
wszechmogącym Bogiem obecnym w Najświętszym Sakramencie, cichym i bezbronnym
niczym małe dziecko. To niewierzący duchowni, tworząc posoborową karykaturę
Boga i religii, sprawili, że ludzie zapomnieli o przepaści między doczesnością
a wiecznością. Kropla wody stała się ważniejsza niż bezmiar oceanu. Stworzenie
podeptało swojego Stwórcę.
Kochani moi! Słyszeliśmy w
dzisiejszej Ewangelii opis cudownego uzdrowienia głuchoniemego. I choć brak
słuchu i mowy jest strasznym kalectwem cielesnym, to o ileż bardziej
dramatyczna jest sytuacja współczesnych duchowych kalek, których uszy zamknięte
są na głos Bożej nauki, a których język nie potrafi wyznać wiary w Boga.
Dlatego też dziękując dziś za katolicką wiarę, której wyznawanie jest naszą
chlubą, módlmy się gorąco za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, którą
czcimy jako ucieczkę grzeszników i uzdrowienie chorych, aby Zbawiciel przyszedł ze swą łaską do niewierzących, dusz błąkających się w mrokach religijnej
obojętności i splątanych więzami grzechów. Módlmy się, aby wyciągnął do nich swą
miłosierną dłoń i powiedział: Effatha! Otwórz się! Bóg nie chce bowiem śmierci
grzesznika, ale by ten się nawrócił i żył (por. Ez 18, 23).
Gdzie
my, o Matko, ach gdzie pójdziemy,
I gdzie ratunku szukać będziemy?
Twojego ludu nie gardź prośbami,
Ucieczko grzesznych, módl się za nami.
I gdzie ratunku szukać będziemy?
Twojego ludu nie gardź prośbami,
Ucieczko grzesznych, módl się za nami.
Amen.