Kazanie na święto Matki Bożej Królowej Polski


Umiłowani w Chrystusie Panu!

W święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski myśli nasze kierują się ku jej tronowi, ku Jasnej Górze, skąd od wieków czuwa ona nad swym królestwem. Przez wieki to Ona była dla Polaków drogowskazem, który wskazywał nam drogą ku Chrystusowi, a który tak często lekceważyliśmy i wybieraliśmy własne drogi, które prowadziły do katastrofy. Dlatego też w tych czasach zamętu powszechnego wpatrzmy się dziś w sposób szczególny w kopię jasnogórskiej ikony znajdującą się w naszym ołtarzu i kontemplujmy oblicze Bogarodzicy i Jej Syna.

Wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej zalicza się do typu przedstawień określanego mianem Hodegetrii. Nazwa ta oznacza „Wskazującą Drogę”. Oto widzimy, jak Matka Najświętsza trzyma na swym ramieniu Pana Jezusa i jednocześnie swą prawą dłonią wskazuje na Niego, wskazuje wszystkim Tego, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14, 6). Matka Boża wbrew stanowisku protestantów nie jest żadną przeszkodą w drodze do Chrystusa, kult maryjny nie przysłania ani w żaden sposób nie umniejsza kultu należnego Panu Bogu. A tak najwyraźniej współcześni polskojęzyczni biskupi, którzy potraktowali Matkę Bożą jak niepotrzebny mebel i przesunęli jej święto, które wypada w tym roku w niedzielę, na sobotę. A za kilka lat pewnie w ogóle je wyrzucą, bo przecież tytuł Królowej uderza w demokratyczną wizję świata, sugeruje takie okropieństwo, że my dumni Polacy mamy być Jej poddanymi!

Drodzy wierni! Wszyscy katolicy niezarażeni wirusem modernizmu doskonale rozumieją, że nie ma lepszej przewodniczki na drodze do Syna niż Matka, że cześć, którą Jej okazujemy jest tak bardzo miła i oczekiwania przez Odkupiciela. Dlatego też święci, a zwłaszcza św. Ludwik Maria Grignion de Montfort powtarzali: Ad Jesum per Mariam, do Jezusa przez Maryję. Dlatego nie możemy przejść obojętnie, gdy Królowa Polski w swym królestwie jest lekceważona i traktowana przez sprotestantyzowanych przebierańców w purpurach i mitrach jak niepotrzebny mebel. Non possumus! Tak nie można traktować Matki i Królowej Polski!

Drodzy wierni! My Polacy tak chętnie chlubimy się czcią, jaką otaczamy Najświętszą Maryję Pannę, naszymi przydrożnymi kapliczkami, maryjnymi pieśniami. Jednak na co dzień tak często o naszej Matce i Królowej zapominamy. Tak trudno nam Polakom naśladować przykład Najświętszej Maryi Panny w życiu osobistym i społecznym, tak trudno budować Polskę, która godna będzie mieć tak wielką Królową. Czy godzi się, aby Maryja królowała w narodzie, w którym tak wiele grzechów, fałszywej pobożności, niesprawiedliwości, demoralizacji, świętokradczej Komunii na rękę, bluźnierstw przeciwko Naszemu Panu i Matce Najświętszej? Czemu Polacy niszczą Królestwo Maryi a budują bezbożne księstwo szatana? Obawiam się, że musimy odnieść do naszego narodu słowa wypowiedziane przez Boga poprzez proroka Izajasza: ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie;  ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko  wyuczonym przez ludzi zwyczajem (Iz 29, 13)?

Kochani moi! Przykre jest to, że znaczenie naszej Królowej dla Polski i Polaków tak często lepiej od nas rozumieli obcy, wrogowie Chrystusowego Krzyża, którzy nie raz próbowali zniszczyć Królestwo Maryi.  Hans Frank, hitlerowski generalny gubernator okupowanych przez Niemców ziem polskich zanotował w swym dzienniku pod datą 2 marca 1940 roku: Gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy jeszcze była święta z Częstochowy i Kościół. Słowa te wskazują na paniczny lęk, jaki wywołuje wspomnienie Królowej Polski wśród wrogów Pana Boga. Tymczasem my Polacy tak często lekceważymy Hetmankę narodu polskiego, tak często jesteśmy niewdzięczni wobec naszej Orędowniczki i Pocieszycielki w strapieniach.

Drodzy wierni! Błagajmy dziś Najświętszą Maryję Pannę, by zechciała jeszcze raz ulitować się nas swoimi niewiernymi poddanymi. Oby zechciała wyrwać swoje królestwo z szatańskiej niewoli i podnieść je z ruin. Bo albo Polska będzie katolicka i oddana swojej Królowej, albo w ogóle jej nie będzie. Maryjo, Królowo Polski, ratuj nas!

Amen.